Tutaj powinien być opis

Andrzejki

„Od północy wieje wiatr, coś się stanie, coś się dzieje,

Święty Andrzeju daj znać, co się z nami będzie dziać...?”

Od najdawniejszych czasów, pod koniec roku, kiedy dni stawały się krótsze a wieczory dłuższe, młodzież zbierała się w jednym domu, aby wspólnie śpiewać i bawić się. Działo się to w  wigilię św. Andrzeja, czyli 29 listopada. Dzień ten nazywano także dniem podejmowania najwłaściwszych decyzji. Od  następnego  dnia  aż  do  Bożego  Narodzenia  obowiązywała  powaga  w  oczekiwaniu  na  narodziny  Pana  Jezusa.

Popularne Andrzejki od dawien dawna są tradycyjnym wieczorem wróżb. W ten magiczny dzień   dziewczęta próbowały dowiedzieć się czegoś o swojej przyszłości, głównie o swoim wybrańcu: jak będzie miał na imię, jak będzie wyglądał, jakimi cechami charakteru będzie się wyróżniał i z której strony przybędzie. Chłopcy  już  znali  tajemnice  ich  przyszłości,   gdyż  w  imieniny  ich  patronki,   świętej  Katarzyny,   dnia  25  listopada   spotykali się na podobne wróżby.  Jednak z czasem Katarzynki uległy zapomnieniu. Obecnie obrzędy są połączone i obchodzone, jako tradycyjne Andrzejki. Dziś bawią się wszyscy i chłopcy i dziewczęta. Odczytywanie przyszłości jest  bardzo starym zajęciem i nie ma człowieka, który nie chciałby wiedzieć, co go czeka. Obecnie wróżby nie dotyczą tylko zamążpójścia, ale ogólnie pojętej przyszłości. Wróżący szukają szczęścia nie tylko w miłości, ale w nauce, w szkole i życiu codziennym.

 Z tego powodu nauczycielki Renata Felecka i Katarzyna Jagiełła zorganizował dla całej społeczności uczniowskiej niezapomniany „Wieczór andrzejkowy”. W tym dniu jedna z sal została zamieniona w jaskinię wróżb, w której panował magiczny nastrój, gdzie przepowiednie dostarczyły uczniom wiele radości i uśmiechu. Wszyscy gorączkowo czekali na to, by dowiedzieć się, kto jako pierwszy zmieni stan cywilny, będzie bogaty i komu w życiu się powiedzie.  Po wróżbiarskim wieczorku przyszedł czas na dyskotekę.

Wszyscy wspaniale się bawili, humory dopisywały, a przepowiedziana przyszłość… no cóż… zawsze może się spełnić, bo tak naprawdę wszystko zależy od nas samych. Warto o tym pamiętać.